Pracownicy działu Sieci natrafili na fragmenty listew używanych w latach 70-tych do likwidowania zatorów w kanałach.
Podczas nocnego czyszczenia kanalizacji w ulicy Łaziebnej w Lesznie Adam Kraczewski z działu Sieci natknął się na długie listwy tkwiące w przewodzie. Okazały sie one pozostałością z dawnych lat. Używano ich do udrażniania, kiedy w przewodzie pojawił się zator. "Pracownik schodził na dół. Listwą rozbijał zator pchając przód tył. Potem szło jeszcze ciśnienie ze studzienki i kanał był przetkany" wyjaśnia Jacek Skrzypczak z działu Sieci, który w latach 70-tych uczestniczył w pracach przy udrażnianiu tą metodą. "Takie listwy musiały być elastyczne, dlatego były robione głównie z akacji, a dodatkowo musiały być mokre. W warsztacie mieliśmy taką rynnę z wodą i po pracy wyczyszczone listwy tam były moczone. Nie można było ich przesuszyć, bo pękały" wspomina J. Skrzypczak. Listwy były łączone za pomocą mosiężnych zamków. Odnalezione odcinki mają ok. 2 m długości i jest ich kilka, dzięki czemu widać w jaki sposób można je było łączyć w długie konstrukcje. Używane były głównie w kanałach o średnicach Ø200 i więcej. W galerii poniżej znalezisko prezentują pracownicy działu Sieci Leszek Stępień i Jacek Skrzypczak. Listwy zostaną wyczyszczone i zakonserwowane, po czym trafią do Muzeum Wodociagów Leszczyńskich przy ul. Lipowej.